Dzień ślubu Twojego dziecka to naprawdę ostatni moment na przysłowiowe odcięcie pępowiny. Zakłada ono własną rodzinę i od tej pory Wasze relacje ulegną całkowitej zmianie. Jeżeli zależy Ci na szczęściu Twojego dziecka (a na pewno tak jest) musisz pogodzić się z tym, że odtąd nie będziesz najważniejszą osobą w jego życiu, ale to przecież nie znaczy, że Twoje dziecko przestanie Cię kochać. Miłość syna nie jest jak przykrótka kołdra, którą ściąga na siebie Twoja synowa i dlatego zabraknie jej dla Ciebie.
Chociaż uważasz się za eksperta w prowadzeniu domu i wychowywaniu dzieci (zresztą pewnie rzeczywiście nim jesteś), to Twoja ingerencja w prowadzenie domu Twoich dzieci powinna ograniczać się do doradzania i ewentualnej pomocy (jeśli dzieci o nią wyraźnie poproszą). Krytykowanie kuchni, porządku w domu czy metod wychowawczych synowej jest najczęstszym źródłem konfliktów rodzinnych. Czasy się zmieniają, modele życia rodzinnego również i raczej nie możesz nic poradzić na to, że to Twój syn pierze, sprząta czy gotuje w czasie, gdy jego żona rozwija się zawodowo czy relaksuje u kosmetyczki. To ich wybór i mają do niego święte prawo. Możesz być pewna, że jeśli Twój syn poczuje się nieszczęśliwy, zrobi wszystko, aby zmienić swoją rolę w małżeństwie – nie próbuj go w tym wyręczyć.
O ile zamiast krytykować synową, lepiej jest zacisnąć zęby i przeczekać, o tyle ilości pochwał nie należy ograniczać. Synowa często chwalona poczuje się w pełni akceptowana, a to na pewno wpłynie na poprawę Waszych stosunków. Co więcej – na pewno znacznie łatwiej jej przyjdzie zrewanżować Ci się tym samym. Naszych rodziców kochamy między innymi za to, że już od dzieciństwa jesteśmy przez nich chwaleni i doceniani – dlaczego więc nie mielibyśmy za to samo pokochać teściów?
Stosunki między synową a teściową budzą na ogół gorące emocje. Nie może zresztą być inaczej, bo w grę wchodzą bardzo gorące uczucia: miłość, zazdrość, lęk przed odrzuceniem. Czasem animozje miedzy obiema paniami są tak wielkie, że prowadzą do bardzo radykalnych rozwiązań: rozwodu, zerwania stosunków między małżonkami a rodzicami, na ogół jednak konfliktową sytuację można rozwikłać w bardziej konstruktywny sposób: rozmową, terapią psychologiczną, pomocą ze strony osób trzecich (np. księdza czy kogoś z dalszej rodziny).
Warto zrobić wszystko, aby tak się stało, bo kontakty między teściową a synową będą trwały tak długo, jak jej małżeństwo (a bywa, że i dłużej), czeka je więc wiele spotkań przy świątecznym stole, rodzinnych uroczystości i niedzielnych obiadów. Nie ma tu miejsca na wzajemne obwinianie się za zaistniałą sytuację – jeśli ma ona ulec zdecydowanej poprawie, obie strony muszą wykazać się dobrą wolą i umiejętnością pójścia na kompromis. Wymaga to wprawdzie trochę czasu, ale naprawdę daje się osiągnąć!